Cmentarz Łyczakowski - nagrobek Józefy Markowskiej z 1887 oku dłuta Juliana Markowskiego - fot. Turystyka z Pasją |
Kaplica Grobowa Baczewskich - fot. Turystyka z Pasją |
Miejsce dla przyszłej nekropoli wybrano wyjątkowo starannie: pagórkowa rzeźba terenu, zbocza z tarasami, szczyt o kształcie kurhanu. Nie zawiedli wykonawcy inwestycji – Karol Bauer, zarządca ogrodu botanicznego lwowskiego uniwersytetu, starannie wytyczał ronda, alejki i pola grabowe. A reszta była już w rękach artystów – pomniki, obeliski, kaplice projektowali i tworzyli najlepsi lwowscy rzeźbiarze i architekci. Obecnie na łyczakowskim cmentarzu znaleźć można chyba wszystkie antyczne i chrześcijańskie symbole żałobne. Widzimy tu postaci kobiet obejmujących sarkofagi, płaczki, zadumane anioły, symbole miłości i ukojenia, pokory i rezygnacji.
Nagrobek Marii Konopnickiej - fot. Turystyka z Pasją |
Cmentarz na Łyczakowie nie jest miejscem przeznaczonym do zwiedzania na jeden dzień. To nekropolia, którą należy poznawać spokojnie bez pośpiechu, spacerować spokojnie wśród drzew, krzewów, rzeźb i nagrobków. Wędrować wśród grobów Polaków, którzy tworzyli dzieje tego miasta. Można wysiedlić ludność, można sfałszować historię, ale nie można wymazać z pamięci ludzi, których groby zachowały się do dzisiaj.
Wśród nagrobków, szczególną uwagę zwracają 23 zachowane kaplice nagrobne. Najstarszą z nich wzniesiono dla rodziny Dunin – Borkowskich (1812 r.). (…)
(…) Wyjątkowe znaczenie dla zwiedzających nekropolię mają nagrobki, na których z różnych
przyczyn nie zachowały się inskrypcje o zmarłych. To pobudza wyobraźnię – możemy oddać się własnym domysłom na temat ludzkich dramatów z przed lat. Nie wiemy, kto spoczywa w grobowcu ozdobionym figurą małej dziewczynki (tzw. Dziunia), autorstwa Leonarda Marconiego; nie wiadomo również czyje szczątki kryją dwa grobowce zwieńczone wspaniałymi posągami Juliana Markowskiego. Szczególne uczucia wzbudza mogiła nieznanego z nazwiska Leosia; z zachowanego z niej napisu wynika, że chłopiec żył zaledwie rok. Antoni Schimser wyrzeźbił zadumaną, uskrzydloną postać siedzącego na postu męcie Hypnosa. Uważnemu obserwatorowi może się wydawać, że bóg snu znalazł się w tym miejscu tylko na chwilę, aby zaczerpnąć tchu przed dalszą podróżą. Za chwilę odleci w nieznane, aby usiąść obok kolejnego umierającego, zsyłając na niego sen, który przyniesie ulgę w cierpieniu, nawet jeśli chory więcej się już nie obudzi”
Nagrobek Gabrieli Zapolskiej - fot. Turystyka z Pasją |
Odbyliśmy wspólnie z autorem przewodnika „Spacer po Lwowie” wirtualny, sentymentalny spacer po łyczakowskiej nekropolii. Mimo tego, że autor opisuje w wyjątkowy i ciekawy sposób zaułki Lwowa, polecam Wam Wszystkim odwiedzenie tego miejsca osobiście, by wraz z przewodnikiem poczuć magię nekropoli i tak jak ja osobiście, nie jednokrotnie doświadczyć nieopisanego uczucia jakie towarzyszy miejscu wiecznego spoczynku, tak wielu wybitnych Polaków.
P.S. Specjalnie nie pisałem tutaj o bardzo ważnej w naszej historii części Cmentarza Łyczakowskiego, jaką jest Cmentarz Orląt Lwowskich, gdyż temu tematowi chcę w najbliższym czasie poświęcić osobny post na blogu.
Gorąco polecam lekturę opisu mojego pobytu we Lwowie, a w szczególności w Operze Lwowskiej w linku poniżej:
TUTAJ
TUTAJ
Zachęcam do wycieczek, nie tylko do Lwowa z Biurem Turystycznym Quand
od pięciu lat spisuje groby na Polu Łyczakowskim nieopodal Orląt ...marek-kronikarz(1976) ...
OdpowiedzUsuńNiespełna roczna siostra mojego taty została pochowana na tym cmentarzu w lipcu 1952 r. Zachorowała na zapalenie opon mózgowych i była leczona weclwowskim szpitalu. Nie mamy we Lwowie nikogo bliskiego i nie wiemy czy grób nadal istnieje, choć to raczej mało prawdopodobne. Wiemy jednak, że została pochowana gdzieś nieopodal grobu Marii Konopnickiej. Może widział Pan jakiś opuszczony mały grób w tych okolicach...
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że siostrzyczka taty nazywała się Tereska Pietrasiewcz.
OdpowiedzUsuń