czwartek, 30 listopada 2017

Mamy Niepodległą - wspomnienie Narodowego Święta Niepodległości w Zamościu

Pytając o Niepodległą - fot. Daniel Czubara
Dzień 11 listopada to szczególna data dla nas Polaków. To tego dnia 99 lat temu odzyskaliśmy, po 123 latach upragnioną, wyśnioną i... okupioną krwią naszych przodków Niepodległą. Dzisiaj składamy hołd tym Wszystkim, dzięki którym możemy żyć w wolnym kraju.
W Zamościu świętowanie rozpoczęliśmy już 10 listopada o 9-tej rano na Rynku Wielkim od ułożenia "żywej flagi" z białych i czerwonych róż wokół płyty upamiętniającej pobyt w Zamościu Marszałka Józefa Piłsudskiego w 1992 roku. Po części oficjalnej przeprowadzonej przez Pana Wiceprezydenta Andrzeja Zastąpiło, młodzież z zamojskich szkół przystąpiła do układania flagi z tysiąca róż. Po tym jak róże ułożyły się w barwy narodowe przyszedł czas na część przygotowaną przez członków naszego Stowarzyszenia (Dominikę i mnie), podczas, której przybliżaliśmy młodzieży i zgromadzonym na Rynku Mieszkańcom Zamościa historię związaną z odzyskaniem przez Rzeczpospolitą upragnionej niepodległości, jak również opowiadaliśmy o ciekawych faktach z życia miasta związanych z pobytami w naszym mieście Marszałka Józefa Piłsudskiego.
"Żywa Flaga" na Rynku Wielkim - fot. Daniel Czubara
Udało nam się również przeprowadzić z zebranymi na Rynku dyskusję na temat "Czym dla mnie jest Niepodległość". Osobiście ucieszyły mnie szczere wypowiedzi zapytanych osób i ich wysoka świadomość patriotyczna, o której często zapominamy w zabieganiu dnia codziennego. Myślę, że zarówno dla młodzieży jak i dla nas samych była to wyśmienita lekcja Niepodległości. Bardzo dziękujemy Wszystkim, którzy zaangażowali się w ułożenie "żywej flagi", a organizatorom wydarzenia za zaproszenie nas do współpracy.
Tego samego dnia, (czyli 10 listopada) wieczorem, jeszcze raz spotkaliśmy się z młodzieżą na płycie Rynku Wielkiego. Tym razem w nieco większym gronie członków naszego Stowarzyszenia, by wziąć udział w organizowanym przez zamojski Hufiec Związku Harcerstwa Polskiego "Nocnym Rajdzie Listopadowym". To już IX edycja tej imprezy. Nasze Stowarzyszenie od początku swojego istnienia aktywnie włącza się w jego organizacje. W nocnym anturażu oprowadzaliśmy harcerzy, zuchów i wszystkich chętnych mieszkańców Zamościa i okolic po pięknych zaułkach Miasta Idealnego.
Podczas "Nocnego Rajdu Listopadowego" - fot. Janek Cios
Podczas spaceru opowiadaliśmy w strojach historycznych o ciekawych miejscach, ludziach i wydarzeniach związanych z historią naszego miasta, kładąc szczególny nacisk na kwestie związane z Patriotyzmem oraz Odzyskaniem przez Polskę Niepodległości. 
Zawsze wielkie wrażenie robi na mnie udział w tych nocnych patriotycznych spacerach z młodzieżą. Budują we mnie świadomość oraz napawają nadzieją na to, że jak to mówił Wincenty Witos "Polska winna trwać wiecznie", a dzięki takiemu młodemu pokoleniu Polaków można być optymistą i wierzyć, że tak właśnie będzie zawsze. Oby tak dalej Kochani! Nie dajmy zmarnować tego co wywalczyli dla nas własna krwią i znojem nasi dziadkowie... pradziadkowie. Życzę Wam i sobie byśmy nigdy nie zaznali głodu Niepodległej.
Uroczyste wręczenie dyplomów - fot. Janek Cios
Dokładnie o północy przy "żywej fladze" okalającej Płytę Marszałka Józefa Piłsudskiego odbył się uroczysty capstrzyk przeprowadzony przez Komendanta Zamojskiego Hufca ZHP druha Janusza Nowosada,  połączony z Apelem Poległych odczytanym przez Pana płk Marka Kwietnia. Na płycie Rynku Wielkiego zapłonął Ogień Niepodległości przyniesiony przez harcerzy z miejsca bitwy Legionistów Józefa Piłsudskiego pod Kostiuchówką na Polesiu Wołyńskim. Na koniec uczestnicy Nocnego Rajdu Listopadowego otrzymali z rak organizatorów pamiątkowe dyplomy. Całość zakończyła się grubo po północy degustacją wojskowej grochówki. W dniu 11 listopada przedstawiciele naszego Stowarzyszenia wzięli również udział w miejskich uroczystościach Święta Niepodległości na Rynku Wielkim. "Mamy Niepodległą..." to hasło powinno z dumą gościć na naszych ustach, gdyż jest dla nas chlubą i oddaniem czci tym, którzy nam ją ofiarowali... oby już na zawsze!
  

Szkoła Podstawowa z Wilanowa za Patrona obrała Hetmana Jana Zamoyskiego

Asysta podczas mszy św. - fot. Archiwum Szkoły
"Takie będą Rzeczypospolite, 
jakie ich młodzieży chowanie...
Nadto przekonany jestem,
że tylko edukacja publiczna
zgodnych i dobrych robi obywateli"

Hetman Jan Zamoyski

Te słowa Hetmana Wielkiego Koronnego i Kanclerza Wielkiego w jednej osobie - Jana Zamoyskiego chyba najlepiej oddają jego stosunek do wykształcenia, nie tylko jemu współczesnych, ale również wielu pokoleń Obywateli, którym to hasło przyświecało przez wieki. To dzięki tak światłym ludziom jak on Rzeczypospolita rosła w siłę i budowała swoją tożsamość. To dzięki spuściźnie po takich osobowościach jak Jan Zamoyski udało nam się przetrwać ciężkie czasy zaborów i zawieruch wojennych, by teraz móc wcielać w życie sens tych słów w wolnej Rzeczypospolitej. 
Z uczniami SP nr 358 w Wilanowie - fot. Archiwum Szkolne
W dniu 7 listopada członkowie naszego Stowarzyszenia mieli ogromny zaszczyt uczestniczyć w Doniosłej Uroczystości Nadania Szkole Podstawowej Nr 358 w Wilanowie Imienia Hetmana Jana Zamoyskiego. Całość rozpoczęła się mszą świętą w Świątyni Opatrzności Bożej, podczas której dokonano poświęcenia nadanego szkole sztandaru. Nasza delegacja zadbała o asystę w strojach historycznych.
Po nabożeństwie, poczty sztandarowe oraz zaproszeni goście, uczniowie, nauczyciele i rodzice, przeszli do gmachu szkoły, gdzie odbyła się dalsza część oficjalna uroczystości. Po tej części przyszedł czas na bardzo interesującą i nowatorską część artystyczną w wykonaniu uczniów, poświęconą osobie i dokonaniom nowo obranego patrona Hetmana Jana Zamoyskiego. Serce rosło, kiedy można było podziwiać występy dzieciaków, w których sporą część poświęcili również historii naszego Hetmańskiego Grodu Zamościa.
Podczas warsztatów z uczniami - fot. Archiwum Szkolne
Następnym punktem był poczęstunek, po którym członkowie naszego Stowarzyszenia przeprowadzili interaktywne warsztaty dotyczące Patrona Szkoły, czasów w jakich żył strojów i obyczajów panujących w ówczesnej Rzeczypospolitej. Podczas spotkania z młodzieżą po za "gwarnym uczestnictwem" uczniów dało się słyszeć brzęk szabel czy strzałów z muszkietu. Nie zabrakło także naszych opowieści o Zamościu i zaproszenia do odwiedzenia Miasta Idealnego. Bardzo ucieszyliśmy, że wilanowscy uczniowie tak wiele wiedzą o naszym mieście. W tym miejscu pragnę podziękować, w imieniu swoim jak i Stowarzyszenia Szanownej Dyrekcji, Gronu Pedagogicznemu (tu w szczególności Pani Karolinie Kornel) za zaproszenie na tak ważną w dziejach Szkoły Uroczystość. Dziękujemy za ciepłe przyjęcie i bardzo miłą atmosferę podczas pobytu w  Wilanowie. Wierzymy, że to spotkanie zaowocuje dalszą współpracą między nami.
Zdobywamy Wilanów - fot. Anonimowy Zwiedzający
Po uroczystościach szkolnych przyszedł czas na chwilę zwiedzania. W tym celu (oczywiście w strojach z epoki, jak widać na zamieszczonym obrazku) wybraliśmy się do Ogrodów Pałacu Wilanowskiego. Wilanów to dla mnie miejsce szczególne, do którego bardzo lubię wracać. Miejsce związane z osobą Króla Jana III Sobieskiego, który to w mojej rodzinnej gminie Rybczewice (w miejscowości Pilaszkowice) także posiadał swoją rezydencję, do której lubił wracać zarówno on jak i jego małżonka Maria Kazimiera zwana Marysieńką. Ale to temat na osobny wpis. Podczas pobytu w Ogrodach Wilanowskich mieliśmy możliwość obejrzenia przepięknej iluminacji świetlnej "tańczącej" w rytm muzyki. Po długim dniu (z Zamościa wyruszyliśmy o 4-tej rano) przyszedł czas na powrót do Zamościa. Wracaliśmy z Wilanowa z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku w stosunku do nas zapraszających, jak i obowiązku względem Hetmana Jana Zamoyskiego, który od tego dnia stał się oficjalnym Patronem Szkoły podstawowej nr 358 w Wilanowie.

piątek, 3 listopada 2017

Zapraszamy do obejrzenia wystawy...

Jedno ze zdjęć jakie znalazło się na wystawie - fot. Rafał Maśny
Jak zwykle ciężko mi nadążyć z pisaniem o tym co się wokół mnie dzieje i co się dzieje w naszym Stowarzyszeniu Turystyka z Pasją. Wynika to poniekąd z natłoku obowiązków, ale również z mojego lenistwa... Czasami trudno zebrać mi się do pracy twórczej (a raczej jak w tym przypadku odtwórczej) jaką jest pisanie postów na blogu. W tym wypadku jest niestety podobnie. 
Równo dwa tygodnie temu (20 października br.) w Kawiarni Mazagran przy ulicy Pereca 16 w Zamościu odbył się wernisaż wystawy pt. "Reporterskim Okiem... Turystyka z Pasją w obiektywie Rafała Maśnego". W piątkowy wieczór przy pysznej kawie i wybornym winie spotkali się miłośnicy fotografii oraz sympatycy naszego Stowarzyszenia, by podziwiać prace naszego kolegi Rafała. Miałem przyjemność poprowadzić tę imprezę.
Rafał Maśny to niezwykle utalentowany fotograf specjalizujący się w fotografii reportażowej. Jego prace można oglądać na licznych wystawach zbiorowych organizowanych przez Zamojską Grupę Fotograficzną oraz Galerię Nadszaniec. Więcej o pasji Rafała jaką jest fotografia można przeczytać (i obejrzeć) na jego stronie na fb: Fotografia Dokumentalna i Reportażowa - Rafał Maśny. Wystawa, którą można zobaczyć w Kawiarni Mazagran w Zamościu to jak przypomniał sam autor zdjęć, pierwsza indywidualna wystawa jego fotografii.
Podczas Wernisażu - fot. Dominika Lipska
Rafał towarzyszy z aparatem (i nie tylko, gdyż od niedawna jest również członkiem naszym aktywnym członkiem) Stowarzyszeniu Turystyka z Pasją. Zdjęcia prezentowane na wystawie powstały zarówno podczas imprez organizowanych przez nas jak i plenerów fotograficznych w Zamościu i na Roztoczu. Bardzo dziękujemy Rafałowi za poświęcenie i trud fotografowania tak "niewdzięcznych" modeli jak my. Liczymy na dalszą owocną współpracę, by mógł powstać materiał do kolejnych ciekawych wystaw.
Wszystkim, który przybyli na wernisaż, jak i tym którzy chociaż kątem oka rzucą na wystawę popijając pyszną kawę bardzo dziękujemy. Tych, którzy jeszcze jej nie widzieli, zapraszam do Kawiarni Mazagran przy Pereca 16 w Zamościu. W tym miejscu pragnę również podziękować właścicielom Mazagranu (Kamili i Bogusławowi) za pomoc w organizacji wystawy i wernisażu oraz wszystkim tym nie wymienionym, którzy zawsze nam pomagają i wspierają przy organizacji różnego rodzaju przedsięwzięć.

czwartek, 2 listopada 2017

"Wspomnień Czar" - czyli o tym jak zostaliśmy Hobbitami. Z Lubelskiego

Dominika i ja w Studio Radia Lublin - fot. Archiwum Redakcji
Rozpoczęło się całkiem niepozornie... Pod koniec czerwca lub w pierwszych dniach lipca zadzwonił do mnie redaktor Radia Lublin Józek Szopiński (poznaliśmy się już wcześniej podczas, któregoś z nagrań w radio czy telewizji) i powiedział, że poszukuje ludzi z pasją do nowego radiowego cyklu. Zaproponował nam (Dominice i mi) rozmowę o tym co robimy na co dzień, czym się fascynujemy, co jest naszą pasją.
Nie zastanawialiśmy się długo, gdyż niezmiernie lubimy dzielić się z ludźmi tym co dla nas ważne, a dodatkowo taka rozmowa to świetny sposób na promocję nie tylko działalności naszego Stowarzyszenia, ale również Zamościa i Roztocza. Przejęty całą rozmową nie zapytałem nawet jaki cykl, w którym mamy się zaprezentować będzie miał tytuł. Dowiedziałem się jedynie, że skontaktuje się z nami Pani Redaktor Aleksandra Drozd i przeprowadzi z nami wywiad na miejscu w Zamościu.
Kilka dni po rozmowie z Józkiem zadzwoniła do nas Pani Aleksandra. nagranie udało nam się przeprowadzić bardzo sprawnie, gdyż Zamościu oraz o tym czym się pasjonujemy, co robimy możemy opowiadać godzinami. (Co niektórzy twierdza nawet, że w miarę ciekawie. Dopiero po wysłuchaniu materiału na antenie Radia Lublin dowiedzieliśmy się, że zostaliśmy "Hobbitami. Z Lubelskiego", bo taki tytuł nosi program. O czym opowiadaliśmy możecie przekonać się słuchając audycji "klikając link poniżej:

Kolejny już raz kwestowaliśmy na cmentarzu parafialnym w Zamościu

Przedstawiciele Turystyki z Pasją podczas zbiórki - fot. Paweł Nowak
W tym roku, podobnie jak w latach minionych w Dzień Wszystkich Świętych, przedstawiciele naszego Stowarzyszenia Turystyka z Pasją (Dominika, Andrzej, Rafał i ja) wzięli udział w XI Kweście na odnowę zabytkowych nagrobków na Cmentarzu Parafialnym w Zamościu. Profesjonalne przygotowanie zbiórki zawdzięczamy Organizatorom, czyli Członkom Społecznemu Komitetowi Odnowy Cmentarza Parafialnego w Zamościu.
Ja osobiście w Zamościu kwestuję po raz trzeci. Wcześniej brałem udział w zbiórce w Lublinie na Starym Cmentarzu przy ul. Lipowej. Dla mnie, zawsze dzień zbiórki, jest dniem niecierpliwie oczekiwanym. To wielki zaszczyt, że mogę brać udział w tak wspaniałej i pożytecznej inicjatywie. Obiecuję, że jeżeli zdrowie pozwoli, będę kwestował w następnych latach.
W akcji - fot. Paweł Nowak
W tym miejscu pragnę w imieniu swoim, jak i koleżanki i kolegów, podziękować za umożliwienie nam wzięcia udziału w akcji i dołożenia małej cegiełki do wspólnego dzieła, które powinno być dla Wszystkich obowiązkiem, czyli ratowania śladów naszej historii. Cmentarze i nagrobki na nich się znajdujące, to piękny pomnik nie tylko historii osób tam spoczywają, lecz również historii czasów minionych.
Po podliczeniu zebranych w tym roku środków finansowych okazało się, że padł kolejny rekord. Na odnowę zabytkowych nagrobków Cmentarza Parafialnego udało się zgromadzić kwotę 19 407,90 zł. To o ponad 1000 zł więcej niż w ubiegłym roku. Do tej pory Społecznemu Komitetowi Odnowy Cmentarza Parafialnego udało się uratować 25 nagrobków, 2 barokowe latarnie oraz zabytkową kamienną ławeczkę. Do odnowienia pozostaje jeszcze blisko 200 zabytków znajdujących się na zamojskiej nekropolii. To cel na kolejne lata zbiórki. Wszystkim, którzy w tym roku wsparli kwestę dziękuję naszym Staropolskim  - "Bóg Zapłać"! A tym czasem już z niecierpliwością czekam na kolejną XII już zbiórkę w przyszłym roku.


Więcej o tegorocznej zbiórce przeczytacie klikając w linki poniżej: