piątek, 10 kwietnia 2020

Co przewodnik turystyczny robi w dobie "społecznej kwarantanny"? - czyli życie w dobie epidemii.

Zdjęcie dla bezpieczeństwa, wykonałem sam!!!
Wszyscy znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji związanej z szalejącą pandemią niewidzialnego wroga, którego ciężko zlokalizować, a przez to i ciężko z nim walczyć. Patrząc na historię, zwłaszcza tę militarną inie trudno dojść do wniosku, że zazwyczaj przewagę w walce miał  ten kto atakował z zaskoczenia, prowadząc nierówną podjazdową, czy partyzancką walkę. Stąd też pewna "przewaga" naszego dzisiejszego wroga, czyli "wirusa w koronie". Druga przewaga wynika niewątpliwie z tego, że jak na razie nie dysponujemy (a może jeszcze o tym nie wiemy, że dysponujemy) skuteczną bronią, którą moglibyśmy zwalczać zakażenie.
Bardzo duża część naszego społeczeństwa, jak i władze różnych szczebli rządowych włączyły się w tę walkę i starają się skutecznie zredukować straty związane z wrogiem, który jeszcze kilkanaście tygodni temu, wydawał nam się całkowicie "wirtualny" i niegroźny. jak oceni działania rządu, czy administracji historia? - na to przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać i tym bardziej nie jest moim zamysłem jej na tym blogu wyręczać. Już i tak, wokół nas wiele napięć związanych nie tylko z pandemią, ale i działaniami politycznymi i paniką społeczną. Tę dziedzinę, życia pozostawię "ekspertom" z dziedziny prawa, czy politologii, których ostatnio namnożyło się nam aż ponad miarę. Każdy ma prawo do swoich poglądów, a mnie maluczkiemu pozostaje jedynie je uszanować i czasami zagryźć zęby i pozostawić bez komentarza, by nie nakręcać i tak już rozkręconej do granic spirali napięcia społecznego.
Wiosenne kwiaty w moim ogrodzie - fot. Tomasz Banach
Bardziej chciałbym tutaj pochwalić to co jest dobre, budujące, co sprawia, że nie tracimy nadziei w tych pozostającej bez precedensu sytuacji. Pochwała należy się wszystkim, którzy aktywnie włączyli się w społeczną walkę z zarazą, ratownikom różnych służb, pracownikom, którzy mimo "kwarantanny" narażając swoje życie wychodzą codziennie do pracy, by niczego nam nie zabrakło... zwłaszcza w czasie zbliżających się Świąt Wielkanocnych. pochwalić należy również tych wszystkich, którzy społecznie szyją maseczki, robią przyłbice, pomagają starszym i potrzebującym., dają wsparcie psychologiczne W zaistniałej sytuacji, Wszyscy dzisiaj   jesteśmy WOLONTARIUSZAMI. Wszyscy mamy OBOWIĄZEK niesienia pomocy. Oczywiście w miarę swoich możliwości i zaistniałych potrzeb, których czego się niestety obawiam będzie coraz więcej. Ale WSPÓLNIE damy radę i wierze w to bardzo mocno. Wiele w tej walce mimo wszystko zależy od naszej postawy i zachowań.
Uroki wiosny - fot. Tomasz banach
Przepraszam moich Szanownych Czytelników, za ten przydługi nieco wstęp do tematu, który chciałem w tym wpisie poruszyć, ale swojego bloga traktuję również jako swoisty pamiętnik, w którym pragnę dzielić się z Wami (i poniekąd z samym sobą, przemyśleniami oraz faktami z otaczającego mnie świata.
Wracając, wiec do myśli przewodniej zawartej w tytule tego wpisu, pewnie zastanawiacie się co teraz robi przewodnik, kiedy nie ma grup turystycznych, kiedy Trasa Turystyczna w Bastionie VII zamknięta jest dla zwiedzających, ograniczono możliwość przemieszczania się do absolutnego minimum... a nawet zamknięto lasy?  A no stara się jakoś zagospodarować sobie czas na bezpłatnym niestety urlopie. Czas "społecznej kwarantanny" dla mnie to głównie czas na robienie rzeczy, na które nie zawsze miałem czas, albo zwracałem na nie uwagę w tzw. "normalnych czasach". Z jednej strony staram się coraz bardziej zaaklimatyzować się w zaistniałej sytuacji, a z drugiej zdaję sobie sprawę z tego, że nic nie jest tak jak powinno być, tak jak było wcześniej.
Materiały powtórkowe - fot. Tomasz Banach
Ten przymusowo "wolny" czas staram się wykorzystać w dużej mierze na samokształcenie, zdobywanie nowych wiadomości, jak również nowych zdolności werbalnych. Bardzo dużo ostatnimi czasy czytam I to zarówno "nowe" pozycje książkowe, ale również wracam  do tych już kiedyś przeczytanych, bu utrwalić swą wiedzę, którą chcę się z Wami dzielić w czasie naszych wspólnych wycieczek, czy spotkań. Staram się także troszkę pisać. Rozpocząłem kilka artykułów na bloga, o charakterze badawczo-odtwórczym, które zapewne już niebawem będziecie mogli znaleźć na moim blogu. Na szczęście mieszkam w domku jednorodzinnym z ogrodem z widokiem na tereny zalesione i okoliczne łąki, więc korzystając z pięknej pogody i iście wiosennych temperatur staram się jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu, pozostając jednocześnie w "kwarantannowej izolacji". Nie jest ona jednak pełna gdyż...
Gotowy do działania - fot. Tomasz Banach
Gdyż są osoby, które potrzebują naszej pomocy... Zwłaszcza w tym trudnym czasie. Mówię tutaj oosobach samotnych, starszych, będących w tzw. "grupie podwyższonego ryzyka". Dla nich  nie lada wyzwaniem jest często wykonanie podstawowych czynności takich jak chociażby zrobienie zakupów, wykupienie leków, czy też "załatwienie" prostych spraw urzędowych. Postanowiłem włączyć się, już od samego początku trwania epidemii, w akcję pomocy. W tym celu udało mi się nawiązać współpracę z kilkoma wspaniałymi ludźmi (wszystkich Was tutaj Kochani nie wymienię, by nikogo nie pominąć... JESTEŚCIE WIELCY !!!) i Zamojskim Centrum Wolontariatu i zacząłem aktywnie pomagać. Najczęściej jest to właśnie pomoc przy zrobieniu podstawowych zakupów, czy wykupieniu lekarstw, ale także, jak zauważyłem ostatnio coraz częściej zwykła ludzka rozmowa, zwykły nawet mały gest w stosunku do drugiego człowieka. Akcję pomocy prowadzona jest cały czas. Jeżeli potrzebujecie POMOCY, to dzwońcie do mnie pod nr. 693 879 958. Ja i mój dzielny, stary rowerek postaramy się Wam pomóc jak najlepiej.
Krew ratuje życie... - fot. Tomasz Banach
W odpowiedzi na liczne apele Wojewódzkich Stacji Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa postanowiłem również powrócić do honorowego oddawania krwi. Krew, to substancja ratująca życie, której nie da się zastąpić żadnymi syntetykami. Oddawanie jej nic nie kosztuje, a daje bardzo wiele i to zarówno dla jej potrzebujących, szczególnie w tym ciężkim okresie, jak i oddającemu. Przypominam, że honorowe oddawanie krwi jest całkowicie bezpieczne i zajmuje krwiodawcy nie więcej niż kilkadziesiąt minut. Każdego, komu stan zdrowia pozwala na oddanie krwi namawiam do odwiedzenia Oddziału Stacji Krwiodawstwa i podzielenia się tym wyjątkowym darem serca, który to dar bezpośrednio trafia do serca drugiego człowieka. A przy okazji na zachętę można otrzymać pyszny zestaw regeneracyjny w postaci czekolady, która bardzo skutecznie osładza życie w obliczu zagrożenia epidemiologicznego.
Wiosenny motylek na poprawę nastroju - fot. Tomasz banach
Przepraszam Kochani, że tak się rozpisałem, ale pisanie to także jedna z form wyrazu, która pozwala
przetrwać w tej nowej... innej... często ciężkiej. Co będę robił dalej? Tego jeszcze do końca nie wiem. Na pewno skupię się na tym co robiłem do tej pory, ale także zajmę się zapewne pewnym przebranżowieniem. Turystyka w czasie "społecznej kwarantanny" jest w fazie totalnej wegetacji... No a żyć z czegoś trzeba. Na szczęście szybko się uczę i jestem gotowy podejmować nowe wyzwania. Jeżeli chcecie pomóc przewodnikowi przetrwać ten trudny okres, a macie możliwość zaoferowania mi, zlecenia jakiejś pracy, lub jej polecenia, to oczywiście będę BARDZO WDZIĘCZNY. A teraz by już naprawdę nie przedłużać uciekam do przygotowań do zbliżających się Świąt Wielkanocnych... Tych wyjątkowych Świąt, które mam nadzieję wleją w nasze serca nadzieję, tak bardzo teraz potrzebną. Tego Wam Kochani i sobie życzę z całego SERCA. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz